Przejdź do głównej zawartości

Przeznaczenie czy szczęście?

Dzień jak codzień , no może troszeczkę bardziej zimowo niż ostatnimi dniami , na nasz salon wszedł dziwnie zachowujący się klient, początkowo prowadził rozmowy ze wszystkimi, bez ładu i składu informował o swojej "nadmocy" o nietykalności przez kule itp itd... takie bla bla bla... dziwny był,, albo pod wpływem ?
Ja prowadziłam właśnie negocjacje z przemiłą panią, więc obsługą pana fisia zajął się mój kolega. Celem wizyty okazała się być chęć odbycia jazdy testowej. Kolega odmówił. Zdenerwowany Pan wyszedł. I tu historia powinna się zakończyć , a tak naprawdę dopiero się zaczęła ....
Ja w międzyczasie odprowadzałam klientkę do samochodu. Minęło ok 30 sekund jak pojawił się nasz niezidentyfikowany klient w Citroenie C5 , łamiąc wszystkie możliwe przepisy , zawrócił na naszym parkingu (tu link z naszego monitoringu) http://www.poboczem.pl/filmiki/video,vId,495891,vSort,1,vTime,3
i wjechał na trasę 94 pod prąd ku przerażeniu nas wszystkich:(.
Po kilku minutach zwróciliśmy uwagę,że nadrodze,która zwykle o tej porze jest dość ruchliwą nie ma samochodów. Teraz przyczyna jest nam już znana.
http://www.poboczem.pl/filmiki/video,vId,494828,vSort,1,vTime,3
Kobieta z Pandy (26 lat) zmarła w drodze do szpitala, reszta szczegółów jest mi nieznana ....ale
Przeszła mi przez głowę myśl, że 30s dzieliło mnie od spotkania na drodze, z tym facetem, 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15, 16.......30:) to taka krótka chwila, a:) jednocześnie jak długa

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

VI ZLOT CZAROWNIC na lipowieckim zamku

Cały ten dzień można uznac za zaczarowany:) po pierwsze o godzinie 15 (czyli o godzinie rozpoczęcia zlotu) przestało padac; po drugie dojechałyśmy pod sam zamek Fiatem 500  bez uszkodzeń:), na dodatek zaparkowałyśmy na posesji pewnej, bezinteresownej , przemiłej Pani; po trzecie to co działo sie na zamku, naprawdę zdaża się rzadko: Czarownice bez względu na wiek bawiły się jak szalone, wszystko w koło pachniało "czarownym napojem", (którego składu chyba nigdy nie poznamy). Odbyły  się liczne konkursy w tym wybór MISS czarownic, konkurs na najwyższe  obcasy itp itd. Prześwietni ludzie z agencji artystycznej AVATAR rozweselali nawet tych najbardziej poważnych!!!   Karolinka nie chce czapki!!! Nasze małe stoisko ustawione było w centralnym miejscu całego zamieszania. Nasze kolczyki PAJĄKI na uszach tegorocznej MISS CZarownic   Przedstawicielki Czarwonic pokolenia starszego Czarownica młodszego pokolenia-genialna stylizacja

Calipso poprzez mazurskie jeziora

Wstyd się przyznac ale po raz pierwszy byłam w moim 34 letnim życiu na Mazurach. Cudowne to miejsce  ludziska, oj cudowne. Po raz pierwszy również pływałam jachtem , bedąc członkiem jego załogi ( majtkiem chyba, bo o niczym nie miałam pojęcia i najlepiej szło mi szorowanie pokładu:). Przeżyłam kilka chwil grozy, bo na starośc się jakieś dziwne lęki człowiekowi włączają,  ale mimo to uważam , że  wycieczka  jest godna polecenia w 100% . Płynęlismy sobie średnim tępem po północnej części "jeziorowej krainy" zatrzymując się od czasu do czasu na kąpiel  i nocleg. Codziennie inna przystań, inni ludzie, zapachy i WC - towe przygody*  Najdziwniejsze jest jednak to, że czas na wodzie płynie zupełnie inaczej.......Tik Tak tik tak TIK TAK.....  * na łodzi jest toaleta, ale korzysta się z niej tylko w ekstremalnych przypadkach, przystanie na których się zatrzymywaliśmy, często działały jak regularny bar, lub knajpka od 10 do 23 , więc po zamknięciu  cz...

Tatuaże - Projekt "Zatuszowani"

  Tak , mam tatuaż!!! W  sumie mam go od zawsze , od kiedy pamiętam - chiński znak , który znaczy długie życie - bo chciałabym żyć długo :) oczywiście w zdrowiu  i szczęściu ale to nic co mnie wyróżnia z tłumu. Karol Chmurkowski , którego poznałam nie  pamiętam kiedy , też ma tatuaże , ma ich znacznie więcej ....ale nie o tym nie o tym . Ten właśnie Karol wymyślił projekt ''Zatuszowani" https://www.facebook.com/events/360392994092550/?fref=ts gdzie chce udowodnić, że tatuaż to historie to przeżycia ....napisał : "... Chcę tym samym uświadomić lokalną społeczność że tatuaże nie są już stygmatem i nie noszą ich ludzie spod ciemniej gwiazdy czy marginesu społecznego, a zupełnie zwyczajni ( niezwyczajni ) wartościowi ludzie, jak Wy i ja...."     Oboje mieszkamy w mieście Olkusz , w którym tak naprawdę dobrze tylko się śpi !!! mieście w którym wszelkie kulturalne imprezy są na poziomie , który pozostawia wiele do życzenia ...w mieście w którym od ki...