Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

I jedź tu człowieku nad wodę...

Niedzielne piękne przedpołudnie , wiekszość z nas, o ile ma taką sposobność, wybiera się chętnie nad wodę. I tak właśnie zrobiłam ja z moim ulubionym towarzystwem. Tłumów spodziwaliśmy się , a owszem, ale buractwa i chamstwa nie. Zawsze w takich chwilach żałuję, że: a) nie mam aparatu , b) nie jestem pracownikiem służb porządkowych Nie mogę zrozumieć, jak można rozpalić grilla komuś pod "nosem" nie zwracając na niego uwagi? A takich grillów było kilka , myślę ,że ok 4 na 100 m kw. Do tego , co 3 osoba paliła papierosy , nie zważając na to czy w koło są dzieci ( o ile wiem obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych ). Na koniec narąbany koleś wszedł do jeziora z fajkę w gębie, pozaciągał się kilka razy a kiepa wrzucił do wody I tak moja cudowna niedziela przerodziła stała się totalnym niewypałem. Wiem ,że ciężko nauczyć ludzi kultury, ale może należałoby zorganizować zajęcia w szkołach (skoro w domach tego nie uczą) o kulturze przebywania w miejscach publicznych

I czas na wielkie gwiazdy

Wszystko jakoś z takim tygodniowym poślizgiem, no ale cóż , jak się wróci do normalności , może się okazać , że się ma mało czasu:) zacznę może od zdjęć COLDPLAY , bo tobył pierwszy większy, podobający mnie się :) koncert. Wielka światowa gwiazda Prince:) nie pozwolił sobie robić zdjęć(no przecież to w większości tablica led:) Trochę M.I.A. która chyba jako jedyna , nie bała się widzów:) na dzisiaj to już wszystko , bo 21-53 i spać trzeba iść:)

Pare fotek Hot Strawberry stoiska

opener festival 2011 i hot strawberry

Jak zwykle wszystko co fajne się szybko kończy :( no i właśnie tydzień z oponerem mam już za soba. A działo się w tym roku , działo. Pierwszy dzień wtorek: zostałyśmy oznakowane opaskami identyfikatorami , no i zabrałyśmy się do rozstawiania namiotu, co zwykle zabiera nam max 1 h , tego dnia przeciągnęło się do godzin kilku ponieważ wiało tak, że namiot stawał się nadęty jak żagiel i nic nie dało się z nim zrobić, brakowało nam mocy i pomysłów jak ratować się z opresji . Dzień drugi środa: podłączono nam prąd, wiatr przestał wiać i odetchnęłyśmy z ulgą. dzień trzeci czwartek , koncerty czas zacząć - tada!!!!! na dużej scenie znakomity koncert oczekiwanego przez większość zespołu "Coldplay" - znakomita muzyka, pozytywne dźwięki i wielka frajda z możliwośći zobaczenia ich na żywo towarzyszyła nam dziewczynom z ekipy HOT STRAWBERRY:) dzień czwarty piątek: od rana lało niemiłosiernie , miałyśmy tylko jedną pelerynę z czarnego śmieciowego worka dzięki któremu nie przemoczył