Fantastyczny pomysł prawda? Temat rzeka więc adekwatnie do tematu.
Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego ludzie wolą stosować taktykę włazidupy niż zapracować sobie na uznanie?.
Należę do pokolenia , które ceni sobie pracę i pracodawcę , lubię pracować na maksa, cieszy mnie myśl,że to co robię ma sens i inni mogą radować się wraz ze mną:) Jak każdy człowiek lubię być doceniana, nawet chwalona za to co robię , jak to robię .... i nie wydaje mi się potrzebnym przybieranie postawy lizusa.
Może jednak moje myślenie się nie sprawdza, bo od kiedy pamiętam zawsze w moim otoczeniu pojawiał się człowiek szpieg, kabel, włazidup... Osoby te potrafiły stwarzać pozory tak niewinnych, tak miłych i bezinteresownych , do momentu kiedy wywęszyły twoje podknięcie...I zawsze na tym korzystały. W szkole w pracy , wśród znajomych... I o co tu chodzi?
Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego ludzie wolą stosować taktykę włazidupy niż zapracować sobie na uznanie?.
Należę do pokolenia , które ceni sobie pracę i pracodawcę , lubię pracować na maksa, cieszy mnie myśl,że to co robię ma sens i inni mogą radować się wraz ze mną:) Jak każdy człowiek lubię być doceniana, nawet chwalona za to co robię , jak to robię .... i nie wydaje mi się potrzebnym przybieranie postawy lizusa.
Może jednak moje myślenie się nie sprawdza, bo od kiedy pamiętam zawsze w moim otoczeniu pojawiał się człowiek szpieg, kabel, włazidup... Osoby te potrafiły stwarzać pozory tak niewinnych, tak miłych i bezinteresownych , do momentu kiedy wywęszyły twoje podknięcie...I zawsze na tym korzystały. W szkole w pracy , wśród znajomych... I o co tu chodzi?
Też nie lubię włazidupstwa. Podobnie jak Ty cenię ciężką pracę. W sumie to uważam, że praca, niezależnie jaka, jest wartością samą w sobie, bo wyrabia charakter. Ale to już moje dziwne poglądy ;) Chciałam tylko napisać, że w tych czasach poza staraniami trzeba umieć otworzyć gebę. Jeżeli nie zapytasz przełożonego o możliwości rozwoju, szanse na awans i tak dalej, jeśli nie będziesz mieć wyjątkowego farta, bonus przejdzie Ci koło nosa. Nie mówię o proszeniu, mówią o jasnym stawianiu sprawy. Swoją drogą sama jestem przed rozmową z przełożonym, od której zależy czy w ogólę zostanę w obecnej firmie... Włazidupy i tak już swoje osiągnęły ;)
OdpowiedzUsuń